Tworzywa sztuczne wykorzystuje się do produkcji plastikowych butelek, do których rozlewane są napoje gazowane, soki i woda. Powodują ogromne problemy ekologiczne na całej planecie. Czy da się rozwiązać ten problem?
Szacuje się, że Amerykanie zużywają
rocznie 50 miliardów butelek. Jednorazowe naczynia na wodę tworzone są z 1,5
miliona litrów ropy naftowej rocznie. Program ochrony środowiska ONZ zauważa,
że na milę kwadratową oceanu przypada aż 46 000 sztuk śmieci z tworzywa
sztucznego. Skrawki odpadów zagrażają bioróżnorodności organizmów żywych w
oceanach i morzach poprzez wytwarzane toksyny.
Najbardziej zagrożony
zanieczyszczeniami z plastikowych odpadów jest plankton. Ważna część życia
morskiego odpowiedzialna za przekształcanie dwutlenku węgla w tlen.
Jak z tym walczyć?
Niedawny wynalazek zachwycił media i
naukowców na całym świecie. Zaczęto tworzyć różne prace naukowe i zachwycać się
prototypem jadalnych butelek. Patent ma przed sobą długą drogę do przebycia
zanim stanie się powszechnie uznawanym i stosowanym rozwiązaniem. Inspiracją
były wcześniejsze modele jadalnych pojemników pływających wykonanych w procesie
zwanym „spherification” uznanym przez światowej sławy szefa kuchni Ferrana Adria Alberta. Jadalne butelki tworzy
się poprzez zamrożenie wody, a następnie zanurzenie jej w chlorku wapnia.
Tworzy się w ten sposób warstwa żelatynowa.
Problemem w zastosowaniu jest wdrożenie technicznych rozwiązań produkcji
i transport do sklepów. Nowe opakowania mają też wady estetyczne: są śliskie i
nie zachęcają do spożywania z nich napojów, ani tym bardziej do zjadania, więc
nie przypadają do gustu społeczeństwu.
Na drodze do produkcji jadalnych
butelek staje wiele przeszkód, jednak jest to doskonałe rozwiązanie dla
środowiska, a także dla nas i przyszłych pokoleń. Jednak po co od razu jadalne
butelki? Wystarczyłoby zastosowanie butelek biodegradowalnych pozbawionych
ropy.
źródło: www.natablicy.pl |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz